Bezpieczeństwo

Szczyt NATO: deklaracja o współpracy NATO – UE

8 lipca 2016

author:

Szczyt NATO: deklaracja o współpracy NATO – UE

W dniu dzisiejszym (8 lipca 2016 r.), podczas pierwszego dnia warszawskiego Szczytu NATO, została podpisana wspólna deklaracja o współpracy pomiędzy Unią Europejską a Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego. Jest to pierwszy tego typu dokument, sygnowali go: Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean – Claude Juncker oraz Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg. Czy będzie on impulsem do działania czy pozostanie pustą pamiątką po szczycie?

Jak zaznaczają strony porozumienia, deklaracja ma stać się podwaliną strategicznego partnerstwa NATO i UE. Jednocześnie, podjęta dla dobra wszystkich członków UE i NATO współpraca ma nie podważać interesów i polityk, tak obu stron porozumienia, jak i wszystkich członków obu organizacji. Zauważono, że obszar euroatlantycki stoi w obliczu zagrożeń z południa i wschodu, ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń hybrydowych. Zwrócono też uwagę, że współpraca Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego w znaczący sposób wpłynie na bezpieczeństwo całego, wspólnego obszaru a bezpieczeństwo obu organizacji jest dobrem wspólnym i zależnym. Odnosząc się do sąsiadów i partnerów, powołano się na wartości zapisane w Karcie Narodów Zjednoczonych.

Określono dziedziny współpracy, przyznając im priorytet realizacji i określając grudzień br. jako termin przyjęcia konkretnych rozwiązań, mechanizmów i koordynacji poszczególnych przedsięwzięć:

 – zwiększenie zdolności do przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym, m.in. poprzez wspólne analizy, zapobieganie i wykrywanie, oraz wymianę informacji, w tym wywiadowczych,

 – rozszerzenie współpracy operacyjnej, m.in. na morzu i w sprawie migracji, ze szczególnym uwzględnieniem Morza Śródziemnego,

 – rozszerzenie koordynacji w aspekcie bezpieczeństwa cybernetycznego, zabezpieczenie misji, operacji i ćwiczeń, prowadzenie szkoleń,

 – opracowanie wspólnych i spójnych zdolności obronnych wszystkich członków i sojuszników,

 – rozbudowa przemysłu obronnego, z naciskiem na badania i współpracę,

 – udoskonalanie koordynacji w planowanych na 2017 i 2018  ćwiczeniach,

 – wzmocnienie obrony i zapewnienie bezpieczeństwa na wschodniej i południowej flance.

Idee jak najbardziej właściwe i potrzebne, martwi jednak chyba dość ogólny zapis priorytetów i działań, pachnący unijno – urzędniczym językiem i dający szerokie pole interpretacji. Pytanie na wstępie: dlaczego deklaracja a nie porozumienie? Dobre chęci to za mało, bez zmian w funkcjonowaniu unijnej machiny się nie obejdzie. Wystarczy przypomnieć czas reakcji i same reakcje na wydarzenia na Krymie i wschodzie Ukrainy. Obie organizacje różnią się od siebie, co oczywiste, bo mają różne cele, ale to przekłada się także na proces decyzyjny. Warto przypomnieć, że NATO kojarzone jako sojusz wojskowy, którego rolę jeszcze niedawno umniejszano do klubu dyskusyjnego jest przecież sojuszem polityczno – militarnym. Może więc w tym partnerskim układzie, NATO powinno grać pierwsze skrzypce i przejąć inicjatywę?

Nie do końca jest to może właściwe porównanie, ale deklaracja o współpracy UE i NATO przypomina trochę umowy o współpracy pomiędzy np. Komendantem Głównym Policji a Komendantem Głównym Straży Granicznej. Przecież obie formacje, inne a jednak podobne, ustawowo uprawnione są do żądania, brania i dawania pomocy. Pominąć by już można, że funkcjonują w jednym resorcie, ale porównując to do planowanej współpracy UE i NATO należy zauważyć, że obie organizacje w większości mają tych samych członków, co jednocześnie przekłada się na obszar funkcjonowania. Teraz najważniejsze, z zasady NATO miało być i jest zbrojnym ramieniem i fizycznym obrońcą Unii Europejskiej. Idąc dalej, wszyscy nowi członkowie UE, najpierw stawali się członkami NATO. Czy cały ten układ już nie dubluje a wręcz potraja pewne mechanizmy?

Skuteczne działanie Unii Europejskiej, Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz układu UE – NATO, wymaga wspólnej i spójnej polityki bezpieczeństwa. Sprzeczne interesy, a wręcz destrukcyjna polityka niektórych członków i sojuszników, jednoznacznie na to nie pozwala. Informacje o działaniach wysokiej przedstawiciel Mogherini i jej obozu, dążące do włączenia jej do sygnatariuszy deklaracji, wynikające z porażki tego przedsięwzięcia jawne niezadowolenie wielu uczestników szczytu oraz słowa Przewodniczącego Tuska o potrzebie dbania o liberalną demokrację, pokazują, że unijne instytucje nie wyciągnęły żadnych wniosków z unijnego kryzysu, fali emigrantów, terroryzmu, Brexitu a ostatecznie braku koncepcji porozumienia i określenia podstawowych, wspólnych interesów.

Pozostaje mieć nadzieję, że to jednak mniej skostniałe i potrafiące się adaptować NATO przejmie inicjatywę w małżeństwie z Unią Europejską. Wiązać się z tym musi koniec utopijnych wizji euroarmii i wspólnego wywiadu. Wspólnie może działać straż graniczna, samodzielnie w ramach wysyłanych kontyngentów, bądź w ramach rozszerzonego Europolu, ewentualnie wspierana przez natowskie pododdziały. Inicjatywa NATO to jednak może być wstęp do priorytetu munduru nad garnitur, służb nad polityków i osłabienia cywilnego nadzoru nad służbami, przed czym demokracja tak zawzięcie się broni…

NATO Secretary General Jens Stoltenberg and the President of Poland, Andrzej Duda

Źródło i zdjęcia: nato.int

Pracownik naukowo - dydaktyczny, wydawca portalu MIL.link oraz podcastu "Na celowniku", koordynator Europejskiego Instytutu Bezpieczeństwa, asystent w Instytucie Prawa i Administracji WSB, politolog, weteran.