Bezpieczeństwo Geopolityka

Militarna strategia a konwencjonalne odstraszanie

17 stycznia 2018

author:

Militarna strategia a konwencjonalne odstraszanie

Co ma wspólnego strategia i konwencjonalne odstraszanie? Wydaje mi się, że obie te rzeczy są bezpośrednio powiązane z kwestią jak siły zbrojne danego narodu mają być użyte, aby osiągnąć specyficzne cele wojenne. Zatem mamy na myśli sensu stricte strategię militarną. Z tej perspektywy wszyscy decydenci chcą ustalić jak ich siły zbrojne będą użyte w trakcie konfliktu zbrojnego. Są zainteresowani, aby poznać prawdopodobne rezultaty bezpośredniego starcia własnych wojsk z wojskami agresora. Tak oto politycy próbują przede wszystkim przewidzieć swoistą naturę wojny. Czy koncepcja ofensywna – lub obronna – proponowanej strategii, da obietnicę sukcesu przy zachowaniu rozsądnych kosztów? W sumie takie rozważania stanowią fundamentalne kwestie w procesie podejmowania decyzji.

W jakimś sensie militarna strategia pomaga nam zrozumieć niepowodzenia i sukcesy odstraszania. Stąd też wszyscy decydenci stoją przed obliczem trzech odmiennych i wąsko zdefiniowanych strategii: a) wojny pozycyjnej; b) blitzkriegu; c) strategii o ograniczonych celach. Należy zdać sobie sprawę, że każda z nich ma inne implikacje dla odstraszania. Jeśli rozważymy definicję strategii militarnej na najbardziej ogólnym poziomie to atakujący może dążyć do ograniczonych i nieograniczonych celów militarnych. W bardziej ścisłym tego słowa znaczeniu nieograniczone cele militarne mogą znaczyć totalne pokonanie sił zbrojnych przeciwnika. Jednakże, powinniśmy zauważyć nieograniczona wojna nie musi być zdefiniowana jako wojna totalna. Możemy założyć, że podstawą wojny totalnej jest bezwarunkowa kapitulacja. Zatem strona ofensywna posiada przede wszystkim nieograniczone cele polityczne.

Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia, kiedy Wielka Koalicja Antyfaszystowska pokonała Państwa Osi – Niemcy, Italię i Japonię w 1945 r. Z drugie strony, jest możliwe całkowite rozbrojenie przeciwnika bez dążenia do bezwarunkowej kapitulacji. W przeciwieństwie do pierwszego przykładu, Izraelczycy w 1967 r. dokonali tego przez zdecydowane pobicie armii egipskiej (tzw. wojna sześciodniowa), ale byli świadomi, że nie będą w stanie narzucić politycznych warunków Egiptowi. Kolejny rodzaj strategii dotyczy ograniczonych celów. Wymaga to od atakującego zdobycia niewielkiego terytorium obrońcy, sukces takiej akcji zależy od rozbrojenia przynajmniej części jego sił zbrojnych. Różnica między ograniczonymi i nieograniczonymi celami jest jasno przedstawiona w pracach Carla von Clausewitza, Liddell Harta, Giulio Douhet’a  oraz innych teoretyków wojny.

Jeśli chcemy osiągnąć specyficzny cel, jako strona ofensywna, musimy wiedzieć w jaki najlepszy sposób wykorzystać posiadane siły. Jeśli celem atakującego jest zdecydowane zwycięstwo nad wojskami oponenta wybór leży między strategią wojny pozycyjnej (na wyniszczenie), a wojną błyskawiczną (blitzkrieg). Innymi słowy strategia na wyniszczenie oznacza pokonanie przeciwnika przez zaangażowanie własnych sił w wiele bitew prowadzących do unicestwienia drugiej strony lub przeprowadzenia bardziej ambitnych operacji militarnych, choć też licznych. Ostateczny sukces zależy od złamania obrony w punkcie, kiedy opór przeciwnika jest już dłużej niemożliwy. Z drugiej strony, blitzkrieg z samej nazwy opiera się przede wszystkim na mobilności i szybkości wojsk pancernych oraz unikaniu wyniszczających starć.

Duże zwycięstwa osiągnięte przez Niemcy w pierwszych latach II wojny światowej: Polska 1939 r.; Francja 1940 r.; Bałkany 1941 r.; … etc. i prawie trzy dekady później wygrana Izraela na Bliskim Wschodzie w 1967 r., przedstawiają, że przeciwnik może być rozbrojony bez prowadzenia licznych starć na wyniszczenie. W mojej opinii, na współczesnym polu walki, strategia wojny błyskawicznej (blitzkrieg) wciąż jest idealnym narzędziem do osiągania szybkich zwycięstw przy niskich kosztach. Odstraszanie najprawdopodobniej nie powiedzie się jeśli potencjalny agresor rozważa blitzkrieg. Z kolei strategia na wyniszczenie może w najlepszym razie przynieść odwleczony sukces przy wysokich kosztach, lecz też można utracić szansę na zdecydowane zwycięstwo. Można stwierdzić, że odstraszanie jest dużo bardziej solidne, jeśli potencjalny agresor przewiduje w swoich planach stoczenie wielu trudnych operacji militarnych.

Spróbujmy rozważyć jakiś konflikt zbrojny, w którym cele militarne są ograniczone. W takiej sytuacji agresor będzie rozmyślał nad najlepszą strategią, aby przechwycić część terytorium obrońcy. To sugeruje nam, że ani strategia wojny pozycyjnej ani blitzkrieg nie są optymalne. Chociaż jest możliwe użycie tych strategii przez agresora, niemniej mało jest prawdopodobne, aby tak uczynił. Zamiast tego atakujący będzie się opierał przede wszystkim na zaskoczeniu. Dlaczego tak jest? Ponieważ celem jest wyprowadzenie uderzenia zanim obrońca zmobilizuje własne siły. Ta prawie idealna strategia, nazwana strategią ograniczonych celów, podkreśla minimalizację kontaktu bojowego z siłami obrońcy – oczywiście jeśli agresor jest w stanie osiągnąć efekt zaskoczenia. Zastosowanie tej strategii może przynieść sukces przy niewielkich kosztach.

Strategie blitzkriegu i wojny pozycyjnej nieodmiennie niosą większe ryzyko, ponieważ zawsze dążą do ambitniejszych celów, obie obejmują bezpośrednie zaangażowanie sił zbrojnych obrońcy. Z takiej perspektywy atakujący ma trzy opcje. Pierwsze dwie to strategia wojny błyskawicznej lub pozycyjnej, ich celem jest zdecydowane wymierzenie porażki przeciwnikowi. Z drugiej strony mamy strategię ograniczonych celów, gdzie agresor dąży do zdobycia tylko części terytorium potencjalnej ofiary.

Jeśli chcemy teoretyzować na ogólnym poziomie, w oparciu o powyższe definicje, możemy uznać, że ruch Putina w przechwyceniu Półwyspu Krymskiego w 2014 r. pasuje do wzoru strategii o ograniczonych celach.

Po pierwsze, Rosja nie musiała zgromadzić ogromnych zasobów przed rozpoczęciem działań militarnych – sama inwazja miała raczej niskie koszty.

Po drugie, Rosja uzyskała efekt zaskoczenia dzięki temu zminimalizowała kontakt bojowy z obroną.

Po trzecie, rosyjska armia nie zamierza całkowicie pokonać ukraińskich sił zbrojnych i nie dąży do bezwarunkowej kapitulacji.

Po czwarte, Rosji udało się odciąć część ukraińskiego terytorium i tym samym osiągnąć cel polityczny, czyli zapobiec przyjęciu Ukrainy do Unii Europejskiej i NATO. Jeśli przeanalizujemy szersze czynniki polityczne przewaga Rosji nad Ukrainą jest jeszcze większa.

W rzeczywistości, każda strategia militarna ma inne implikacje dla odstraszania. Więc prawdopodobieństwo działania tego drugiego jest związane nie tylko z trafnym wyborem obrońcy, ale także zależy od tego, którą strategię rozważa potencjalny agresor.


Link: mil.link/pl/militarna-strategia-a-konwencjonalne-odstraszanie/

Krótki link: mil.link/i/konwods


English version: Military strategy and conventional deterrence


 

Absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego Instytutu Historii i Stosunków Międzynarodowych oraz Katedry Badań nad Konfliktami i Pokojem. Ekspert Europejskiego Instytutu Bezpieczeństwa. Zainteresowania: stosunki międzynarodowe teoria i praktyka
One Comment
  1. […] A. Brzeskot, „Militarna strategia a konwencjonalne odstraszani”, 17.i.2018, sztab.org […]

Comments are closed.

Leave a comment